Dziś porozmawiamy o polityce, o tym, jak ludzie faktycznie żyją w Rosji i jak odnoszą się do władz. Wpis powstał na podstawie pytań zadanych przez użytkownika piecberg.
Jaki masz stosunek do aneksji Krymu, czy wam się należał?
Jestem przeciw aneksji Krymu. Przez to i tylko wtedy Rosja zaczęła naprawdę mieć problemy. Uważam, że Krym nie jest nam potrzebny. Doświadczenie prywatne, bo w Krymie trochę pracowałem, pokazuje, że mieszkają tam bardzo leniwi ludzie, których nie obchodzi, pod jakim rządem żyć, najważniejsze jest to, że ten rząd daje pieniądze. Spodziewali się oni że nadejdzie Rosja i zmieni się ich życie, ale nie brali pod uwagę, że raczej nikt w Rosji na nich nie czeka. Wszystko, co było pokazywane w telewizji, jest propagandą. Niewielu Rosjan jest naprawdę szczęśliwych, że Krym jest częścią Rosji. Były strajki, były protesty. Teraz na Krymie wiele się zmieniło w sęsie gospodarki, ale mentalności nie można zmienić. Mieszkańcy są przyzwyczajeni do pomocy i są bardzo zdziwieni, gdy władze mówią, że sami powinni zrobić więcej dla rozwoju regionu. Na przykład na Krymie, podobnie jak w innych częściach Rosji, na autostradach są kamery, które fiksują naruszenia na drogach. Krymczycy są bardzo niezadowoleni z tego, że teraz muszą płacić grzywny, że policjanci drogowi nie biorą łapówek, że nie można po prostu uzyskać niektórych usług prywatnie, ale trzeba zapłacić oficjalnie. W rozwój tego regionu zainwestowano dużo pieniędzy, choć są takie miejsca w Rosji, które potrzebują znacznie więcej pomocy niż Krym. Bardzo bym chciał, żeby Krym wrócił na Ukrainę. Tak, jakiś czas temu należał do imperium rosyjskiego, ale to nic nie znaczy. Jestem również przeciwny wojnie w Donbasie i nie chcę, aby ta część Ukrainy stała się częścią Rosji. Pracuję i płacę podatki. Nie chcę karmić ludzi którzy tam mieszkają.
Dlaczego w Rosji nie ma sprzeciwu wobec władzy, dlaczego społeczeństwo nie potrafi się skonsolidować
. Czy rosyjska mentalność jest inna od polskiej i wy akceptujecie tzw. zamordyzm?
Największym problemem związanym z opozycją rosyjską jest brak prawdziwego lidera, w którego wszyscy uwierzyliby, kturego chcieliby wesprzeć. Cały czas trwa walka z władzą, ale władze więzi ludzi. Musisz zrozumieć, że Rosja to ogromny kraj federalny. Każdy region ma swoje własne prawo i administrację. Gdzieś ludzie żyją lepiej, gdzieś gorzej, wszystko zależy od samych ludzi i od władz. Nieustannie organizowane są strajki czy mitingi. Być może o tym nie muwi się u was, ale my to widzimy cały czas. Zwykle zdarza się, że taki miting trwa około godziny, po czym przyjeżdża policja, wszyscy są zabierani i na tym "zabawa" się kończy. Wiele osób boi się wyjść po raz drugi, wiele myśli, że jóż ma dość albo nie wierzy w to, że coś można zmienić, wielu wychodzi, udaje im się coś zmienić.
Ludzie w Europie myślą, że rosja — to dziki i zacofany kraj,bo nic się nie dzieje w kontekście zmiany władzy, czy rewolucji, ale powiedziałbym, że wielu ludzi tutaj po prostu chce żyć stabilnie i spokojnie, więc siedzi cicho. Wiele osób uważa, że lepiej mieć Putina, jako prezydenta, niż nieznaną osobę, do której trzeba się znowu przyzwyczaać. Ludzie są zmęczeni wojnami lat 90, chcą pokoju, ale nie rozumieją, że Rosja stopniowo wraca do modelu Związku Radzieckiego. Bardzo kocham swój kraj, jestem z niego dumny, mamy bardzo dobrych ludzi, znakomitych naukowców, ciekawą kulturę, interesójące i naprawdę piękne miasta, ale wstydzę się tego, co robi nasz rząd. Mam żal do swojego narodu. Wiem, że póki w Rosji żyje pokolenie ZSRR, dopóki Rosja ma Kaukaz, którego mieszkańcy bardzo wspierają Putina, nic nie zmieni się tutaj. Nie mogę powiedzieć, że Putin jest bardzo złym prezydentem. Robi wiele dobrego dla samych rosjan, zdarza się mu zrobić i coś dziwnego, jak i chyba każdemu. Tego, co robi za granicą, nie popieram. Gdyby ktoś zapytał mnie, kogo mógłbym nazwać prezydentem Rosji, nie byłbym w stanie odpowiedzieć na to pytanie, bo nawet Nawalny nie jest liderem większości.
Jeśli ktoś ma pytania odnośnie życia tu, zapraszam. Postaram się szczerze odpowiedzieć, bo naprawdę chce, żebyście wiedzieli, co i jak u nas się dzieje.
Ja bym chciała trochę więcej o mentalności, czym się różnimy, a co mamy podobne. Gdzie lepiej szukać dziewczyny, gdzie przyjaciół, z kim lepiej robić biznes itd.
A jak postrzegani są Polacy, Czy może w ogóle inni cudzoziemcy? Pytam nie o oficjalną propagandę, ale o poglądy zwykłych ludzi. A poza tym, interesuje mnie też twoje zdanie na temat stalinizmu ale w szczególności pytam o fakt, zabijania swoich żołnierzy. A chodzi o ten słynny rozkaz Stalina "ani kroku w tył", gdy za plecami walczących wojsk były specjalne oddziały mające strzelać do cofających się żołnieży. O tym również wspomina Wasilij Grossman w książce w polskim tłumaczeniu "życie i los". Bardzo bym ją chciała przeczytać w oryginale. Pytam o to dlatego, gdyż jak sam wspominałeś interesujesz się historią (I ja również). A Ponieważ nie mam dostępu do tekstów rosyjskich na ten temat to ogromnie byłabym ci wdzięczna gdybyś podzielił się swoją opinią na ten temat czy może coś doradził interesującego do przeczytania. W języku rosyjskim również. I na końcu dodam dla tych, którzy książki nie znają, że chodzi o drugą wojnę światową w ZSRR.
Spokojnie traktujemy inne narodowości. Mam negatywny stosunek do Stalina, ale myślę, że robił on wiele rzeczy w ten a nie inny sposób, bo inaczej nie mógł. Wydaje mi się, że nie wiemy wszystkiego o tym, kim był, więc niektóre jego działania mogą wydawać się nie do przyjęcia.
Co to znaczy, że Stalin inaczej nie mógł? Nie rozgrzeszaj największego mordercy twojego narodu. Nie ma żadnego usprawiedliwienia dla jego zbrodniczych działań.
Nie rozgrzeszam, ale wiem, że niewiadomo, jak by mogła skończyć się ta wojna, jeśli by on postępował inaczej. Wiem, że tak niemożna, ale to jóż stało sie i nic z tym nie zrobimy. W dodatku, Stalin nie jest rosjaninem, co oznacza, że przedstawicielem mojego narodu nie jest też, także prosił bym o mniej pathosu.
No to i Niemcy mogli by powiedzieć że Hitler był Austriakiem. Zresztą tak, stało się. Ale powinno się o tym mówić I powinno się stanąć też w prawdzie. A ona jest niestety okrutna. Sowiecki rząd krzywdził inne narody, ale i krzywdził i swoich obywateli, Bogu ducha winnych ludzi, którzy również ogromnie cierpieli, ginęli w łagrach. Na wojnie zginęło wielu Rosjan. Ale nie może być usprawiedliwione zabijanie żołnierzy własnej armii przez własnych dowudców. Wiadomo, że na wojnie giną ludzie, ale w innych państwach nie do pomyślenia byłoby coś takiego. Ciekawa jestem czy o tym się mówi czy nadal jest to biała plama i zwykli Rosjanie o tych sprawach nie wiedzą.
Więcej padło sowieckich żołnierzy z rąk Stalina niż Hitlera. Dezercje w sowieckiej armii sięgały 50%, więc szło na tyłach czerwonej armi NKWD i mordowało swoich. Przy budowie kanału białomorskiego zginęło 300 tysięcy więźniów, można wyliczać i wyliczać, ale Stalin ojciec narodu przecież nie mógł inaczej.